niedziela, 27 października 2013

Douz

Douz
   Prosto z Matmaty udajemy się do miasta Douz, które nazywane jest Bramą Sahary oraz Wrotami Sahary. Odległość jaką mamy do pokonania to niespełna 100 km. Po półtorej godziny jazdy jesteśmy na miejscu - w końcu! Zbliżając się do miasta odnosi się wrażenie, że wjeżdża się na pustynię - jedynym krajobrazem są wysokie wydmy, które oddzielone są od drogi żywopłotem z liści palmowych (stąd zapewne wzięły się inne nazwy miasta). o dniu pełnym wrażeń dotarliśmy do hotelu, w którym będziemy nocować, ale ... najpierw czeka nas przejażdżka wielbłądami!

środa, 23 października 2013

Matmata

   Jedziemy obwodnicą przemysłowego miasta Sfax, następnie przejeżdżamy przez Mahres i Gabes kierując się w stronę miasta Douz. Kolejnym punktem wycieczki jest Matmata, jedna z nielicznych miejscowości, w której żyją rdzenni mieszkańcy Afryki Północnej - Berberowie.

Wejście do mieszkania Berberów

niedziela, 20 października 2013

El Jem

Pierwszy dzień dwudniowej wycieczki.

   W dniu "dzisiejszym" mamy do przebycia 450 km, co daje około 7 godzin łącznej jazdy. Dlatego musimy wyjechać bardzo wcześnie (biorąc pod uwagę, że mamy wakacje! - godzina 7.00 ). Po przebyciu 60 km, czyli godzinie jazdy znajdujemy się w mieście El Jem, w którym zobaczymy koloseum. Jest to jedno z miejsc, które wywarło na mnie ogromne wrażenie. W drogę!
Koloseum w El Jem

 

sobota, 19 października 2013

Zapowiedź wycieczki

   Dzisiaj chciałabym w skrócie przedstawić to, co czeka Was w ciągu kilku najbliższych dni - kolejne posty będą dotyczyły wycieczki w jakiej miałam przyjemność wziąć udział. W ciągu dwóch dni przebyliśmy ponad 1000 km (na mapce nie ma zaznaczonego najlepszego momentu tunezyjskiego safari - trasy fragmentu rajdu Paryż - Dakar, którą przejechaliśmy jeepami). Oczywiście bogactwo wyjazdów fakultatywnych było ogromne i najchętniej wzięłabym udział w każdym, ale mój siedmiodniowy pobyt okazałby się za krótki i niestety zbyt drogi. Zależało mi na tym, aby zobaczyć jak najwięcej tunezyjskich miast i bogactwo przyrodnicze kraju, dlatego też padł wybór na wspomniane już safari. Skupię się na opisaniu:
  • El Jem,
  • Matmata,
  • Douz,
  • Chott El Jerid,
  • Tozeur,
  • Chebika,
  • Metlaoui,
  • Kairuan.
Szczegóły już wkrótce!

Tunezyjskie safari



czwartek, 17 października 2013

Monastyr

   Pierwszym miastem, do którego udałam się pierwszego dnia pobytu był położony około 12 km od hotelu Monastyr - podczas tygodniowego pobytu wróciłam tam jeszcze dwa razy.
Monastyr

Jest to miasto w którym urodził się pierwszy prezydent niepodległej Tunezji kraju Habib Burgiba. Jest to ukochany prezydent tunezyjczyków, ponieważ wprowadził szereg reform, które przybliżyły Tunezję do krajów europejskich, a mianowicie  - ograniczył wpływ religii na państwo. W kraju nie dopuszcza do wielożeństwa mężczyzn, a prawa kobiet w życiu społecznymi ekonomicznym są znacznie rozszerzone niż w przypadku innych państw muzułmańskich.

wtorek, 15 października 2013

Kilka faktów o Tunezji

Skoro już wylądowaliście razem ze mną w Monastyrze chciałabym przybliżyć kilka faktów dotyczących Tunezji:

  • Tunezja leży w północnej części Afryki, nad Morzem Śródziemnym i graniczy a Algierią oraz Libią, jej tereny są zróżnicowane: zarówno saharyjskie pustynie, jak i góry; posiada zróżnicowany klimat - począwszy od suchego, kończąc na morsko - kontynentalnym, kraj oddalony jest od Polski jakieś 3000 km,
  • niepodległość uzyskała dopiero w 1956 roku, a do tego czasu była pod protektoratem Francji,
  • oficjalnym językiem jest język arabski - nie jest to "czysty" język, ale bogaty w różne dialekty, ponadto używa się języka francuskiego (ze względu na historię kraju), angielskiego (jest to trzeci język w szkole, stąd wielu tunezyjczyków zna jego podstawy i potrafi się porozumieć bez stosowania zawiłych konstrukcji) oraz włoski; w języku polskim również da się porozumieć, szczególnie w hotelu - obsługa potrafiła powiedzieć kilka słów, oraz na targach, gdzie panowie krzyczeli "taniej niż w biedronce!",

poniedziałek, 14 października 2013

Lot samolotem!

   Jestem osobą, którą ciekawią nowe rzeczy a jednocześnie przerażają. Tak było w kwestii lotu samolotem. Znajomi pytali czy się bałam i muszę przyznać, że nie - ciekawość wzięła górę!
   Po ośmiu godzinach jazdy dotarłam na lotnisko w Katowicach i muszę przyznać, że jest bardzo "przyjazne" - nie ma wielkich tłumów (pomijając tłum do odprawy, o którym będzie później), wszystko czytelnie i przejrzyście oznaczone. Mogłabym śmiało powiedzieć, że to moje ulubione lotnisko, problem w tym, że jest to jedyne lotnisko w Polsce z którego miałam przyjemność lecieć. Złe warunki pogodowe spowodowały, że lot był opóźniony o półtorej godziny.

niedziela, 13 października 2013

Tydzień

   Pierwszy tydzień na uczelni dobiegł końca, na szczęście towarzyszyła mu polska złota jesień. Generalnie każdego dnia wspominałam "moje wielkie tunezyjskie wakacje". Tęskni mi się za słońcem, piaskiem i morzem - a jeszcze kilka miesięcy temu twierdziłam, że niemożliwe jest abym polubiła morze i wszystko co z nim związane, ale jak to się mówi: "tylko krowa nie zmienia zdania". Tęskni mi się za specyficzną mentalnością tamtejszej ludności, ich serdecznością i uśmiechem. Tam wszyscy wydają się być szczęśliwymi i radosnymi, uśmiechają się do ciebie, machają, zaczepiają i pytają "jak się masz?". Pomijam oczywiście fakt nagabywania na targach, bo w pewnym momencie stało się to denerwujące, potem się do tego po prostu przyzwyczaiłam.

niedziela, 6 października 2013

Początek

Cześć!
Jestem Asia i mam 22 lata. Jestem studentką uwielbiającą dobrą muzykę i filmy, biegającą podróżniczką lubiącą odkrywać to, co nieznane i coach - samozwaniec :)

Co mnie zainspirowało?
Uwielbiam podróżować. Do tej pory całym sercem byłam ... w polskich górach, być może dlatego, że nigdy nie byłam nad morzem - ani nad Polskim, ani nad żadnym innym. Teraz moje serce jest rozdarte i już zastanawiam się w jaki sposób, w przyszłym roku pogodzić te dwie opcje i mimo, że w tej chwili nie mam pomysłu to wiem, że się uda :) Jak już wspomniałam moje serce w połowie należy do Polskich Tatr, a w drugiej połowie ... do Tunezji,  z której wróciłam kilka dni temu i do której na pewno wrócę - słowo wrócić jest tu kluczowe, chodzi o siłę przyciągania o której na pewno coś napiszę wkrótce. Jestem szczęściarą, bo w tym roku jeśli chodzi o podróże spotkały mnie same dobrodziejstwa i obie połówki serca zostały zadowolone. Samej Tunezji również poświęcę kilka postów, bo chcę Wam pokazać jak piękny jest to kraj i jak odmienny od naszego mimo, że leży ponad 2000 km stąd.

Tematy jakie będą tutaj poruszane będą przeróżne, ponieważ ŻYCIE JEST PODRÓŻĄ i miło jest poznawać coraz to nowsze, ciekawsze i nieodkryte lądy, a jednocześnie wracać do tego co jest nam znane, lubiane i po prostu nasze. Jak już wspomniałam pojawią się tematy związane z moimi podróżami - tymi dużymi i małymi, muzyką, filmami, coachingiem i psychologią, sportem oraz innymi.

Jak widać - jestem niesamowitą gadułą. Zdecydowanie wolę mówić niż pisać, ale ... mówienie do aparatu lub kamery nie zdaje egzaminu w moim przypadku.

Zapraszam na kolejne posty! :)

Dodaj napis