wtorek, 15 października 2013

Kilka faktów o Tunezji

Skoro już wylądowaliście razem ze mną w Monastyrze chciałabym przybliżyć kilka faktów dotyczących Tunezji:

  • Tunezja leży w północnej części Afryki, nad Morzem Śródziemnym i graniczy a Algierią oraz Libią, jej tereny są zróżnicowane: zarówno saharyjskie pustynie, jak i góry; posiada zróżnicowany klimat - począwszy od suchego, kończąc na morsko - kontynentalnym, kraj oddalony jest od Polski jakieś 3000 km,
  • niepodległość uzyskała dopiero w 1956 roku, a do tego czasu była pod protektoratem Francji,
  • oficjalnym językiem jest język arabski - nie jest to "czysty" język, ale bogaty w różne dialekty, ponadto używa się języka francuskiego (ze względu na historię kraju), angielskiego (jest to trzeci język w szkole, stąd wielu tunezyjczyków zna jego podstawy i potrafi się porozumieć bez stosowania zawiłych konstrukcji) oraz włoski; w języku polskim również da się porozumieć, szczególnie w hotelu - obsługa potrafiła powiedzieć kilka słów, oraz na targach, gdzie panowie krzyczeli "taniej niż w biedronce!",
  • religią dominującą jest islam, ale Tunezja to jeden z krajów, gdzie mężczyźni mogą mieć tylko jedną żonę, a kobiety mają znacznie bogatsze prawa niż w pozostałych krajach arabskich i nie muszą nosić chust,
  • walutą jest dinar tunezyjski = TND (przelicznik:  1USD = 1,5 TND), waluty nie można wywozić - chodzi tutaj głównie o banknoty, 1 dinar równy jest 1000 milimów,
  • przepisy ruchu drogowego:  znaków drogowych jest niewiele, brak skrzyżowań w kształcie litery "T" - zastąpione skrzyżowaniami zbliżonymi do kształtu litery "A" oraz rondami, mimo, że istnieją jasno sprecyzowane przepisy ruchu drogowego to nie są one respektowane - dominuje zasada: "kto pierwszy ten lepszy",
  • autobusy - owszem, jeżdżą, ale bez rozkładów, mieszkańcy wiedzą, że co pół godziny, ale ... nikt nie wie co które pół godziny; dla turystów jest to uciążliwe, bo trzeba czekać na autobus i nie wiadomo kiedy przyjedzie, ale mieszkańcy są do tego przyzwyczajeni i nie robi to na nich wrażenia,
  • taksówki - cieszą się dużym zainteresowaniem zarówno ze strony mieszkańców, jak i turystów, przejazd do Monastyru kosztuje 7 TND - moim zdaniem jest to dużo w porównaniu do autobusu, ale taniej niż w Polsce,
  • tunezyjczycy są bardzo radosnym i wesołym narodem, są bardzo rozmowni i chętnie zaczepiają turystów (prawdopodobnie odrębny wpis poświęcę mieszkańcom tego kraju i ich stylowi życia).
 I dwie mniej miłe rzeczy:
  • śmiecie - zmora kraju, śmiecie są wszędzie: pustostany, niezabudowane grunty, chodniki, a nawet dachy domów; ujmuje to w sposób znaczący uroku tym pięknym miasteczkom,
  • mężczyźni siedzący w przyulicznych kawiarniach - siedzą w kilku lub kilkunastu, piją kawę, palą papierosy, nieważne czy jest przedpołudniem czy po południu mimo, że obok leży warstwa śmieci (nie sprzątają, chociaż nie wiadomo dlaczego!); na usprawiedliwienie panów mogę dodać, że kawiarnie  pełnią rolę polskiego urzędu pracy - właściciel hotelu jedzie i tam pozyskuje niezbędny mu personel.
Prawdopodobnie nie udało mi się zebrać wszystkich ciekawych i ważnych informacji, ale ewentualne braki na pewno nadrobię! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz