wtorek, 30 grudnia 2014

Kilka słów przed nowym rokiem

Cześć,
na początku krótkie "usprawiedliwienie". Sporo się działo w tym roku, szczególnie w drugiej połowie i ... (na szczęście!) pierwsza połowa 2015 roku także się tak zapowiada. Pozdrowienia dla studentów 5 roku! :) Tak, tak - chodzi o magisterkę, ale od początku.
   Po powrocie z Egiptu, który totalnie wybił mnie z rytmu koniecznie musiałam wziąć się za dopinanie spraw związanych z sesją na dwóch kierunkach i obroną, a także ze stażem studenckim. Wszystko poszło po mojej myśli, a nawet lepiej niż się spodziewałam. Być może kiedyś napiszę jak to możliwe, że im mniej mi na czymś zależy, tym lepiej mi to wychodzi - maj/czerwiec mi to udowodnił w 100%.

   Wakacji jako takich nie miałam (te w maju się nie liczą, prawda?), a te dwa ostatnie tygodnie września to przecież już jesień! Potem październik, listopad, grudzień i mamy koniec roku. Jestem świadoma i gotowa na wszystko z czym przyjdzie zmierzyć mi się w ciągu kilku najbliższych miesięcy, cieszę się na nowe wyzwania, doświadczenia, a nawet problemy - bo są one lekcją i sprawdzianem w jednym. Sprawdzianem samego siebie!


Czy ten rok był "udany"? 


   Zdecydowanie tak! Dużo nowych doświadczeń i wiele podjętych ważnych decyzji, które bez wątpienia wpłyną na przyszłość, bo w pewnym sensie kreują "markę własną", do tego wiele wspaniałych chwil spędzonych z najbliższymi osobami... Jestem zadowolona, ale jednocześnie czuję niedosyt. Roku 2015 przybywam! :)


A jak z waszymi postanowieniami noworocznymi?



   Spisujecie, podejmujecie nowe wyzwania czy odpuszczacie? Ja zdecydowanie należę do osób, które lubią wyznaczać sobie cele a następnie do nich zmierzać. Nie zawsze się udaje, ale sztuka polega na tym, aby próbować i walczyć z samym sobą. Moje postanowienia będą zebrane w jednym miejscu już dzisiaj, póki co kotłują się w głowie :) Na pewno nie zabraknie na tej liście książek i biegania! :)

   Obierając postanowienie czy tez wyznaczając cel trzeba pamiętać o kilku ważnych elementach. Przede wszystkim najważniejsza jest zasada SMART(ER). Dobra, odzywa się we mnie menadżer, ale kilka lat temu sama miałam problem z obieraniem postanowień i wytyczaniem celów. Po kolei:



Konkretny:  Opisz dokładnie na czym polega zadanie, co chcesz osiągnąć, jak sprawdzisz czy cel został osiągnięty oraz kiedy to nastąpi.
Mierzalny: Mierzalność celu, czyli sposób w jaki sprawdzisz czy cel został osiągnięty może być zróżnicowany. Jednakże określenie miary jest bardzo istotne – precyzuje to, co chcesz osiągnąć.
Osiągalny: Obrany cel musi być dla Ciebie ważny, musisz chcieć go osiągnąć. Jednocześnie musi być ambitny.
Istotny: Określenie do kiedy chcesz osiągnąć cel lub kiedy zrealizujesz poszczególne etapy swojego celu.
Określony w czasie: Cel jest dla Ciebie motywujący, napędza Cię do działania. Cel musi być twój, nie może Ci ktoś go narzucić.
Zapisany: Zapisany cel lub postanowienie jest łatwiejsze do osiągnięcia, bowiem na kartce papieru nabiera mocy.


   Kolejne posty zechcę poświecić zagadnieniu dotyczącemu realizacji noworocznych postanowień - zaledwie kilka procent osób realizuje swoje cele noworoczne. Dodatkowo w sposób bardziej szczegółowy poszczególne literki.

A na koniec właściwie najważniejsza rzecz:


Z okazji nowego roku życzę Wam odwagi w realizacji 
marzeń.  
Pamiętajcie: marzenia się nie spełniają - marzenia się spełnia! :)



1 komentarz:

  1. Dziękuję za napisanie o zasadzie SMART(ER). Nigdy wcześniej o niej nie słyszałem, a dzięki Twojemu wpisowi zapamiętam ją już na zawsze!

    OdpowiedzUsuń