sobota, 19 lipca 2014

W drodze do Izraela...

Góry Synaj
   Z Sharm El Sheikh do  przejścia granicznego z Izraelem, czyli Taby jest 223 km. Jest to około 2,5 godziny jazdy z 0,5 godzinną przerwą. Pomijając fakt, że kierowcy w Egipcie jeżdżą, tak jak kierowcy w Tunezji - jak wariaci - robią to w sposób pewny i mimo prędkości bardzo bezpieczny, a za wszelkie niedogodności typu nagłe hamowanie czy dziura, których jest w kraju naprawdę mało bardzo przepraszają. Cała droga do Taby wiedzie wzdłuż Morza Czerwonego oraz gór.

Budowa osiedla
   W kwestii samego wyjazdu przyznam, że jestem szczęściarą - obecnie ze względu na coraz większy konflikt w Izraelu i niezbezpieczeństwo zagrażające turystom odradza się podróżowania do tego kraju. Dodatkowo wyjazd był pierwszym od dwóch tygodni, ponieważ w Egipcie i Izraelu przeszła ogromna powódź, która odcięła drogi dojazdowe i zniszczyła obiekty znajdujące się przy granicy. 
Szpital w Sharm El Sheik
Meczet
   Przy okazji tego wyjazdu miałam możliwość przyjrzenia się egipskiej architekturze i przyznam szczerze, że jest zadziwiająca. Najbardziej do gustu przypadł mi budynek szpitala w pobliżu Sharm El Sheik, w którym to przebywał swego czasu byly prezydent kraju Mubarak. Budynek ten w ogóle nie przypomina szpitala - przypomina za to, że w Egipcie są piramidy, których ze względu bezpieczeństwa nie widziałam. tak, w Egipcie nadal nie jest do końca bezpiecznie i unika się wyjazdów poza hotel. Z tego też względu w autokarze jadącym do Izraela jechał z nami policjant - co prawda całą drogę spał, ale na wszystkich bramkach byliśmy przepuszczani bez problemów. W Egipcie co 5 - 10 km stoi przydrożna policja turystyczna, która pilnuje porządku. 
   W następnym wpisie opowiem trochę o samym przejściu granicznym, niestety nie mam zdjeć z wiadomych względów.






1 komentarz:

  1. no ja bym się pewne bała jechać :p ale dobrze, że nic Ci się nie stało :)

    OdpowiedzUsuń