niedziela, 17 listopada 2013

Miasteczko gwiezdnych wojen

 Jak już wspominałam w Tunezji kręcono wiele filmów. Ciekawy, księżycowy krajobraz tego kraju skłonił Georga Lucasa, aby właśnie tutaj nakręcić niektóre sceny Gwiezdnych Wojen. W samym sercu pustyni znajduje się miasteczko Tatooine, wybudowane w latach siedemdziesiątych na potrzeby filmu. Dojeżdżamy tam jeepami, bo innej możliwości po prostu ... nie ma. Obecnie nikt o to miejsce nie dba i jest zniszczone, ale nadal jest niebywałą atrakcją przyciągającą rzesze turystów,
którzy jadąc w upale po wyboistych bezdrożach zmierzają, aby zobaczyć na własne oczy plan filmowy i poczuć się jak gwiazda. Przyznam szczerze, że jeszcze nie oglądałam Gwiezdnych Wojen, ale prawdopodobnie w najbliższym czasie się o to pokuszę :)  Było tak potwornie gorąco i jasno, że nie dało się wytrzymać tam bez butelki wody i okularów. Oczywiście nie wiadomo skąd zjawiły się dzieci próbujące wcisnąć jakieś kamienie lub zrobienie zdjęć ze zwierzęciem - przecież to środek pustyni! Po zwiedzeniu i dokładnym obejrzeniu miasteczka wskakujemy do samochodów i udajemy się w dalszą podróż, ponownie przemierzając pustynne bezdroża. Jak już wspominałam wcześniej przejazd jeepami zarówno do oazy w Chebice jak i do gwiezdnego miasteczka Tatooine był najlepszym punktem całej dwudniowej wycieczki. Dostarczył on niesamowitą ilość wrażeń i adrenaliny - chętnie bym to powtórzyła (z naciskiem na dłuższe pustynne przejazdy i szaleństwa), a także skorzystałabym z możliwości sprawdzenia swoich umiejętności za kierownicą jeepa (och, gdyby taka możliwość w ogóle istniała!).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz