sobota, 2 listopada 2013

Chott el Jerid

Chott el Jerid
   Wstajemy o godzinie czwartej, jemy śniadanie i udajemy się w rejony jeziora Chott el Jerid, aby podziwiać niesamowity wschód Słońca. Niestety, gdy dojeżdżamy na miejsce okazuje się, że wschodu Słońca nie będzie - jest zbyt pochmurno. Szkoda, bo podobno widoki są nieziemskie i warte tak wczesnej pobudki. Jezioro Chott el Jerid, będące największym jeziorem Sahary znajduje się w środkowej części Tunezji i zajmuje powierzchnię około 6000 kilometrów kwadratowych. Co pół roku po prostu pod wpływem gorących temperatur wyparowuje i znika z mapy. 
Chott el Jerid
Mimo, że nie ujrzeliśmy wschodu Słońca mogliśmy zobaczyć jezioro, ponieważ po opadach deszczu mających miejsce dwa tygodnie przed naszym przyjazdem zostały resztki wody! Z drugiej strony mieliśmy możliwość spaceru po gładkim dnie jezior, pokrytym warstwą soli. Trzeba było uważać, ponieważ niektóre miejsca były bardzo grząskie mimo, że na takie nie wyglądały. Ja oczywiście testowałam to na własnej skórze, a raczej na butach! :)


Chott el Jerid
Podczas postoju, który był zaplanowany na oglądanie wschodu Słońca można było dokonać zakupu pamiątek - między innymi róż pustyni (które moim zdaniem właśnie w tym miejscu były najpiękniejsze), daktyli oraz przypraw. generalnie przez "środek" jeziora przebiega droga i mimo usytuowania jest bardzo dobrej jakości (warto wspomnieć, że większość tunezyjskich dróg budowana była przez polskich inżynierów). Geneza powstania drogi jest dosyć zabawna, ponieważ przyczyną była impreza urodzinowa Brigitte Bardot podczas której goście po prostu ...się zgubili, a ich
Chott el Jerid
odnalezienie było bardzo trudne. Uznano, że wybudowana droga zapobiegnie w przyszłości takim sytuacjom, ponieważ ludzie będą wiedzieli w którą stronę się kierować - droga wybudowana jest na "fundamentach" dzięki czemu nie jest zalewana przez wodę podczas opadów oraz jest widoczna z daleka. Również w tych okolicach kręcone były fragmenty Gwiezdnych Wojen. Reżyserzy najwidoczniej upodobali sobie ten kraj i w sumie im się nie dziwię :)







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz