Tak też zrobiłam! I słusznie, bo z przodu nie było w ogóle czuć klimatyzacji. Siedziałam więc na samym tyle przez co odczuwanie wydm i innych wzniesień było wzmocnione, a na deser arabska muzyka! Jednak największy zachwyt wzbudza przejazd przez wydmy, które mogą być bardzo strome - są doskonałym miejscem pozwalające na pokaz popisów zawodowych kierowców, którzy swoimi umiejętnościami dorównują kierowcom rajdu Paryż - Dakar. kilkukrotnie, z ogromnym rozpędem wjechaliśmy na prawie pionową wydmę (kąt nachylenia 70*) praktycznie leżąc na plecach i oglądając niebo przez przednią szybę, zatrzymywaliśmy się na czubku i czekaliśmy aż samochód się zsunie. Dodatkowo kierowca serwował nam wjazdy na wydmy jedyną stroną auta (przechylenie samochodu o jakieś 45*) oraz inne ewolucje zapewniające podchodzenie serca do gardła, ściskanie żołądków i niekontrolowane krzyki oglądając przy tym nasze miny i uśmiechem odpowiadając na brawa należące mu się po takich wyczynach. Kolejnym punktem jest gwiezdna wioska! :)
Przedstawiam Wam również krótki film - wybaczcie niestabilny obraz, ale jeżdżac po bezdrożach jest to wręcz niemożliwe!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz