Wracamy ponownie do Tunezji! Podczas wakacji miałam okazję zobaczyć jeszcze jedno miasto - Sousse. Znajdowało się ono jakieś 45 minut jazdy od hotelu. To miasto jest jednym z ważniejszym w kraju - nie tylko ze względu na bogactwo atrakcji turystycznych, ale również dlatego iż właśnie tutaj znajduje się jeden z najstarszych portów morskich w kraju. Tak jak w Monastyrze znajduje się tutaj ribat - czyli stary klasztor, w którym kiedyś przebywali islamscy mnisi.
Ponadto znajduje się tutaj Wielki Meczet i Muzeum Archeologicznie
słynące z kolekcji przepięknych rzymskich mozaik - niestety czas nie
pozwolił na odwiedzenie tych miejsc. Urocze, uliczki mediny - czyli
starego miasta - skąpane w zachodzącym słońcu wraz ze stojącymi przy
nich białymi domami otoczonymi kwiatami są idealnym miejscem na spacer!
Prawdziwej, arabskiej tradycji możemy zasmakować na suku - czyli targu.
To właśnie tutaj można dokonać zakupu przypraw, zarówno w gotowych
opakowaniach, jak też na wagę, oliwy z oliwek, owoców - świeżych i
suszonych, innych smakołyków, a także biżuterii i rękodzieła np.
ceramiczne miseczki, figurki i dzbanuszki. W Sousse znajduje się również
dom handlowy, w którym w rozsądnych cenach można dokonać zakupu
pamiątek i biżuterii - zarówno złotej, z kamieniami szlachetnymi oraz
tak zwanych "podróbek". Przyznam szczerze, że Sousse mnie jakoś nadzwyczajnie urzekło -
prawdopodobnie powodem jest miłość od "pierwszego odwiedzenia"
skierowana ku innemu miastu.
Moim zdaniem Monastyr jest najwspanialszym miejscem na ziemi, mniej zatłoczonym i bardziej przestrzennym, a do tego bogatym w
różnorodność krajobrazów - być może się mylę, ale tak właśnie odczuwam.
Bardzo możliwe, że taki obraz mam dlatego iż w Monastyrze byłam 3 razy i
miałam szansę "obejść" miasto bardzo dokładnie. Przyznam szczerze, że bardzo chętnie wróciłabym tam, chociażby na jeden dzień! :) Szczególnie biorąc pod uwagę temperatury jakie panują w Polsce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz